Gotowanie
Uszanowanie Misiaczki,
Jak zapewne niektórzy z was wiedzą, a zwłaszcza ci co śledzili wcześniejsze filmiki, posty z moich mediów na Facebooku i Instagramie jestem osobą chorą przewlekle.
W moim przypadku choroba dotyczy jelita grubego i zwie się ona Wrzodziejące Zapalenie Jelita Grubego. Na poważnie i oficjalnie bujam się z tym od 2020 roku. Nieoficjalnie od 2018. Co mogę powiedzieć o samej chorobie, by nie zanudzać i nie przedłużać? Jest do dupy. Choroba odebrała mi z życia wiele, prawie mnie zabiła, zniszczyła mi 3 całe lata z życia i nadal zabiera dużo. Zabrała mi również radość z jedzenia.
Umiem gotować. Oczywiście nie jak ci jutuberzy co gotują zawodowo albo półzawodowo, lecz w domu jestem najlepszym kucharzem. Wiele lat gotowałem sobie często kolacje, obiady, robiłem śniadania. Upiekłem w życiu 50+ różnych ciast. Coś wiem na ten temat. Czytałem o kuchni dużo i oglądałem wykłady oraz programy kulinarne. Przez chorobę musiałem być wiele lat na ścisłej diecie. Teraz gdy jest trochę lepiej jest w kratkę. 2-3 miesiące mogę jeść w miarę normalnie, a 1 miesiąc znów dieta. Raz lepiej raz gorzej. Wajcha w lewo i w prawo. Jest jednakże rzecz, którą lubię gotować najbardziej i robię to zawsze, gdy mogę zjeść normalnie. Dzisiaj wam ten przepis przedstawię. Jako ciekawostkę albo może czyiś obiad.
Potrawka z kurczakiem i ryżem by Wajtold…
Potrzebujemy:
- 2 piersi z kurczaka.
- Puszkę pomidorów.
- Pół szklanki przecieru pomidorowego. (szklanka to 250ml).
- 2 marchewki.
- 1 pietruszka.
- Jeden por (taki średni).
- Pół korzenia selera (ta biała kula).
- 2 cebule (obojętne czy białe czy czerwone czy małe czy duże).
- 1 główka czosnku.
- 1 nieduża cukinia.
- 1-2 papryki łagodne (jeśli małe to 2, jeśli duże to 1).
- Sól.
- .Pieprz.
- Przyprawy do koloru do wyboru. Ja w przepisie podam takie jakich używam.
- Łyżka prawdziwego miodu (albo łyżka cukru).
- Sok z połówki cytryny.
- Jedna torebka dowolnego ryżu (jaki lubicie).
Przygotowanie:
Warzywa obieracie jak trzeba je obierać i myjecie.
Cebule krocie w kostkę i przekładacie na talerzyk.
Czosnek kroicie cienko i przekładacie na inny talerzyk.
Marchew, pietruszkę, por, seler obieracie w kostkę czy kroicie cienko i do jednej miski wrzucacie.
Paprykę bez ziaren krocie w paski albo kostkę jak kto lubi i na talerzyk wykładacie.
Cukinię obieracie ze skórki i kroicie też albo w plastry albo połówki albo kostkę. Jak wolicie.
Pierś z kurczaka oczyszczacie z błonek, kości, tłuszczu i chrząstek po czym krocie w kawałki albo paski jak wolicie.
Do dużego garnka (abyście mieli łatwiej mieszać i się nie wylewało) wrzucacie tłuszcz, na którym będzie smażyć. Ostatnie badania mówią, że smalec jest zdrowy, a rzepakowy olej to śmierć. Róbcie jak chcecie, mnie to rybka.
Gdy olej czy tłuszcz nagrzeją się wrzucacie posiekaną cebulę dodajecie ziele angielskie (kilka ziaren) i 3-4 liście laurowe. Smażycie na średnim ogniu (ja mam indukcję to daje 6) cebulę, aż dobrze się zeszkli.
Potem dodajecie czosnek. Dlaczego nie od razu? Czosnek szybko się robi i by się mocno spalił.
Gdy czosnek też się zeszkli, a to potrwa maks. 4-5 minut dodajecie pokrojoną marchew, pietruszkę, seler i por. No i teraz zaczyna się magia i co komu dusza gra.
Obowiązkowo sól i pieprz. Ja dodaje sporo soli, gdyż robię to tylko raz na gotowanie (chyba, że muszę poprawić potem) + warzywa szybciej i mocniej puszczą wodę, która jest potrzebna, by to się gotowało. W tym samym momencie dodaje łyżkę majeranku, oregano, bazylii, łyżeczkę kminu, rozmarynu, cynamonu, pół łyżeczki gałki muszkatołowej oraz dwie łyżki papryki słodkiej i łyżkę przyprawy curry.
Wtedy też zazwyczaj dolewam trochę tłuszczu czy oleju, gdyż przyprawy wchłoną wiele wilgoci i suche wszystko w garnku będzie się przypalać.
Często mieszając na tym średnim ogniu danie musimy gotować/podsmażać około 15 minut.
Później dodajemy pokrojoną paprykę i znów gotujemy często mieszkając przez 15 minut.
Potem dodajemy cukinię i gotujemy często mieszając przez 10 minut.
Kolejnym składnikiem jest pierś z kurczaka, którą pokrojoną dodajemy i gotujemy 10 minut wszystko razem często mieszając.
Na koniec zalewamy to pomidorami z puszki, przecierem pomidorowym, dodajemy miód i sok z cytryny. Całość gotujemy 15 minut i regularnie mieszamy. Możemy spróbować czy jest to dość słone/ostre. Jeśli nie jest wam w smak to doprawić możecie jak lubicie.
Gdy danie z pomidorami gotuje się już około 15 minut w drugim garnku czy rondelku nalewamy wody, solimy płaską łyżkę i zagotowujemy wodę na ryż.
Ryż wrzucamy po zagotowaniu wody, trzymamy na średnim ogniu i gotujemy przez 15 minut albo jak pisze na opakowaniu (bo są różne ryże).
W między czasie nasze danie się cały czas gotuje.
Gdy ryż skończy się gotować odcedzamy go, przekładamy do naczynia, w którym chcemy jeść i wyłączoną już potrawkę tyle ile chcemy zjeść przekładamy do ryżu.
Mieszamy, jemy i po sobie zmywamy.
Nie mogę tego jeść regularnie mimo to ilekroć to jem to jestem jakiś szczęśliwy.
Powodzenia Misiaczki i smacznego.
Pozdrawiam
Autor Strzaskanego Wieloświatu

