Strzaskany Wieloświat Część I
Epizod 4
17 lutego 2025
W dzisiejszym odcinku Misiaczki zaczniemy sobie stopniowo opisywać wszelkie różnice pomiędzy uniwersum Inkwizycji, które zapoczątkowało przygody naszego Inkwizytora i jego świty stających naprzeciw Nienarodzonym z Piekła, a pisanym przeze mnie (jeśli Bóg da po kres mojego życia) uniwersum Strzaskanego Wieloświatu.
Uszanowanie Misiaczki,
W dzisiejszym odcinku Misiaczki zaczniemy sobie stopniowo opisywać wszelkie różnice pomiędzy uniwersum Inkwizycji, które zapoczątkowało przygody naszego Inkwizytora i jego świty stających naprzeciw Nienarodzonym z Piekła, a pisanym przeze mnie (jeśli Bóg da po kres mojego życia) uniwersum Strzaskanego Wieloświatu. Nie wiem, ile będzie części tego tematu. Na pewno postaram się zawrzeć wszystko co ważne i ciekawe. Zaczynamy od najobszerniejszego aspektu, czyli świata przedstawionego, a inaczej ram, w których operować będą nasi protagoniści, antagoniści i wszelakie wydarzenia euforyczne czy tragiczne.
Oryginalnie Inkwizycja działa się na naszej Ziemi. Kolebka ludzkości, zwana też Terrą przez tych co lubowali Mowę Stwórcy, została zniszczona przez Boga za nasze grzechy. Nam też się oberwało, gdyż bluźnierstwa, jakich dopuszczaliśmy się poskutkowały zgładzeniem niemalże całego rodzaju ludzkiego. Dzieci Boże zdołały jednak przetrwać w niewielkich liczbach i odbudować się oraz rozmnożyć. Planetę pokrywają potężne miasta-państwa, z których największe (zwłaszcza pod kątem populacji) jest Spero. W Grzechach Przeszłości mamy wspomniane, iż na Księżycu zwanym też Luną znajdowały się laboratoria ludzkości sprzed Dnia Kary, gdzie powstawali nadludzie mający być nadzieją dla rodzaju człowieczego. Finalnie zostali oni Rozgoryczonymi Mścicielami, którzy przynosić nam mogli jedynie cierpienie i śmierć. W wielu rozdziałach I części Inkwizycji wchodzimy do Piekła i przyglądamy się działaniom Demonicznych Lordów i ich Legionów. Regularnie wspominane też jest Niebo i jego liczne cuda. W rozdziale IV narrator napomina nam po krótce fakt istnienia wielu innych wymiarów, z których poznajemy trzy światy. Truksia, Ferrusia i Zyturaw nie należące do istot ludzkich ani demonicznych. Na przestrzeni lektury poznajemy też artefakty czy części ubioru z jeszcze innych planów rzeczywistości, są one jednak tylko wspomniane. Wskazuje to jasno, że ludzie oscylują wokół Ziemi, a podróże międzywymiarowe są zarezerwowane dla raczej nielicznych i nie są częste. Gdy o tym pomyśleć, można dojść do wniosku, iż oś fabuły skupiona będzie głównie wokół Terry i to w jej zamknięciu dziać się będzie najwięcej. Cóż, gdy mi się na moje nieuleczalne choroby umierało dosyć sprawnie i śpieszyłem się ze skończeniem chociaż jednej historii, w tym wypadku Grzechów Przeszłości, starałem się być skoncentrowany na konkretnym miejscu. Chciałem jak najwięcej z niego wycisnąć (a i tak ledwie liznęliśmy jedno miasto-państwo) i nie otwierać sobie zbyt wielu możliwości, których prawdopodobnie z racji zgonu i tak bym nie wykorzystał. Zostawiłem jedynie tzw. otwarte zakończenie, gdyż dawałem sobie parę procent szans na przeżycie, co ostatecznie się stało.Dalej jednak nie było kolorowo, Mroczne Preludium nie mające nawet 50 stron, pisałem przez rok, gdyż ciągle było ze mną źle. Szczęśliwie potem było lepiej i to pozwoliło mi (i na razie pozwala) na rozbudowę mojego uniwersum, tak by mi go starczyło na całe życie, które zbyt długie raczej nie będzie, gdyż spieprzyć się może szybko wiele rzeczy. Teraz jednak pracuję nad tym wszystkim jakbym pracował od początku, gdyby czas mnie nie gonił. Projekt ten nosi tytuł Strzaskany Wieloświat. Czym on jest?
Strzaskany Wieloświat to tygiel nieskończonych strzępków wymiarów, które ograniczam do zamkniętych systemów gwiezdnych czy innych zbiorów ciał niebieskich i anomalii. Czym się różni od uniwersum Inkwizycji? Będąc szczerym, tak naprawdę prawie wszystko co opisałem powyżej obowiązuje i ma się dobrze. Nadal mamy Dzień Kary, zniszczoną Ziemię, Inkwizycję, Magów, Korpusy Inżynierów, miasta-państwa, Niebo, Piekło, Demony, Anioły, Stwórcę i całą resztę. Zmienia się jednakże skala. Wyłoniłem wszystkie gatunki kosmitów z innych wymiarów poza ich pojedyncze wymiary i dałem im możliwość zasiedlania innych czasoprzestrzennych lokacji. Dzięki czemu wszelakie rodzaje Alienusów (jest to zbiorcza nazwa na obcych z innych wymiarów, jaką wprowadziłem do uniwersum) mogą zakładać swoje imperia, królestwa, roje, sojusze czy wędrowne floty. Podobna rzecz zaszła w ludzkości. W VI milenium Ery Pokuty (czyli po Dniu Kary) ludzie odkryli na Terze bramy do innych wymiarów i schematy napędów czasoprzestrzennych. To pozwoliło im technologicznie osiągnąć możliwość podróży do nowych planów, a w konsekwencji ich kolonizację czy podbój. Rodzaj człowieczy w chaosie czasu, gdzie każdy wymiar rządzi się swoim jego upływem, osiągnął wiele. Na stan ziemskiego dwudziestego trzeciego milenium nie da się zliczyć ile wymiarów zostało wziętych pod but ludzki. Doczesne Cesarstwo Ludzkości, gdyż to wieczne znajduje się w Niebie, zwie się Aftokratoria Humanitas. Nieprzerwanie walczy o nowe obszary do życia dla swoich obywateli oraz broni swoich granic przed wrogami z zewnątrz i z wewnątrz. Każdy zasiedlony przez daną cywilizację plan ma swoją gwiazdę (a nawet gwiazdy), globy, anomalie, historię, faunę, florę czy martwe skały. O każdym można powiedzieć wiele. Co nam to daje Misiaczki? Nieskończoność możliwości. Wieloświat jest nieprzeliczony żadną miarą, a Znany Wieloświat, czyli ta część, którą zwiedziła ludzkość, jest mała względem całości, która może się nie kończyć. Da się upchać tam tyle systemów, tyle rodzajów kosmitów, tyle wojen, tyle postaci, tyle ludzi i tyle wszystkiego innego, ile jest chęci. Nigdy nie zabraknie miejsca, by budować kolejne segmenty. Daje mi to niemierzalne możliwości narracyjne. Mogę wkładać tam wszystko czego potrzebuję i jak potrzebuję. Mogę iść z fabułą, gdzie chcę i rozpoczynać niezliczone poboczne przygody innych bohaterów, których życiorysy będę mógł budować od A do Z. Uważam, że Strzaskany Wieloświat ma wszelkie możliwości, by pewnego dnia stać się realnie czymś wielkim. Potrzebuję tylko do tego dożyć heh.
Reasumując, Inkwizycja nadal istnieje i ma się dobrze. Będzie to główny cykl naszego potężnego Strzaskanego Wieloświatu, w którym miejsce znajdzie się na wszystko co święte i szatańskie, płonne i wieczne, człowiecze i nieludzkie. II część Inkwizycji, o dźwięcznym i pasującym do klimatu tytule Bezbożne Pogorzelisko jest w trakcie pisania przeze mnie i ma już 840 skończonych stron. Symultanicznie tworzę też krótkie opowiadania, darmowe bądź płatne jedynie 1,99zł na mojej stronie internetowej.
Pozdrawiam
Autor Strzaskanego Wieloświatu

